środa, 27 lipca 2016

ROZDZIAŁ 1

-Rose! Rose! Wstawaj! Spóźnisz się na swoją zmianę- poczułam jak ktoś mną delikatnie potrząsa, próbując obudzić.
-Dymitr, jeszcze chwile.
-Dobrze Roza, Czekam na Ciebie w kuchni.
Idąc do kuchni poczułam cudowny zapach. A to co zobaczyłam było jeszcze piękniejsze. Dymitr stał w samych bokserkach i coś smażył, a z jego jeszcze wilgotnych włosów kapały kropelki wody wprost na jego cudowne plecy. Stojąc w progu kuchni miałam na niego idealny widok. Podeszłam i przytuliłam go od tyłu.
-Mmm... Towarzyszu, co tak pięknie pachnie?
-Omlet z dżemem truskawkowym. Siadaj do stołu Roza, zaraz wyłożę na talerz.
Siadłam do stołu i już po chwili mogłam delektować się przepysznym omletem. Nikt nie gotuje tak dobrze jak Dymitr.
-I jak Roza, smakuje Ci?
-Towarzyszu, to jest pyszne. Nikt nie gotuje chociaż w połowie tak dobrze jak ty.
-Chodź już Roza, bo zaraz się spóźnimy, a królowa nie może czekać.
Już po chwili wyszliśmy z domu i szliśmy do naszych podopiecznych, Mieszkaliśmy na dworze, wiec do pracy mieliśmy pięć minut.
Lissa jak zwykle siedziała na tronie, w głównej sali. Dziś wtorek królowa przyjmuje wszystkich interesantów.
-Dzień dobry Wasza Wysokość- powiedziałam kłaniając się przed Lissą.
-Dzień dobry strażniczko Hathaway.
Swoją drogą nie wiem kto wymyślił z tym całym tytułowaniem się. Jakbym po prostu nie mogła powiedzieć "Cześć Lissa".  





___________________________________________________________________________________
Dopiero zaczynam prowadzenie tego bloga, więc wszelkie wskazówki będą dla mnie bardzo istotne :)

2 komentarze:

  1. Hej. Szczerze super się zapowiada. Lece czytać następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle jak na razie. Idę dalej 😉

    OdpowiedzUsuń