Czemu on tak długo nic nie mówi? Czemu poprostu nie powie, że podoba mu się taka niespodzianka? Cały czas mam nadzieję, że jednak nie będzie krzyczał tylko spodoba mu się.
-Roooooooooose- powiedział, nie nie powiedział, krzyknął.
-Tak?- nie, jednak jest zły na mnie.
-Jak mogłaś mi to zrobić? Jak mogłaś mnie tu przywieść?
-Dymitr, ja tak bardzo chciałam, żeby było ci miło.
-To jak widzisz, nie jest mi miło. Jak mogłaś? Cała moja rodzina myśli, że jestem strzygą. Myślą, że jestem potworem. Na prawdę sądzisz, że będzie mi miło jak będą się mnie bać i zechcą mnie zaatakować?
-Dymitr, tak nie będzie. Ja nie dam, żeby stała Ci się krzywda.
-Sam potrafię się obronić, ale jak uważasz będzie mi miło jak moja rodzina będzie się mnie bać?
-Nie, ale Dyy...-przerwał mi.
-Co Dymitr? Rose, było wcześniej myśleć. Jak to sobie wyobrażałaś? Co, może wejdziemy tam jak gdyby nigdy nic tak?
-Nie, ale...
-I co mam może powiedzieć "Cześć mamo" i będzie wszystko super.
Krzyczał na mnie.
Nie był zły.
Był wściekły.
Dawno nie widziałam go tak wściekłego.
Nawet chyba nigdy.
-Dymitr- zaczęłam ostrożnie.
-Co?- warknął.
-Przestań krzyczeć na mnie i mnie posłuchaj! Wytłumaczymy twojej rodzinie na spokojnie, że nie jesteś już strzygą, że Lissa Cię odmieniła. Nie możesz im tego nie wyjaśnić. Pomyśl, jakie one wszystkie będą szczęśliwe jak zobaczą Cię całego i zdrowego. Dymitr, nie możesz im siebie odbierać. Musisz im pokazać, że znowu jesteś dampirem.
-Roza, ja się boje.
Naszą rozmowę przerwał dobrze wcześniej znany mi głos.
-Co tu się dzie...??
OMG! Czemu w takim momencie do diaska?!
OdpowiedzUsuńDawaj następny jak najszybciej!
O matko! Co tu się dzieje? Nie ja tego nie umiem skomentować. Super rozdział. Czekam na następny i życzę weny.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, Dymitr, czemu tak na nią krzyczysz? Po drugie, czemu takie krótkie? Po trzecie, czemu w takim momencie? Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuń