Narazie siedzę w domu, więc wrzucę Wam szybciutko pościk. Pytacie czemu ostatni taki krótki? Niestety, albo i stety jestem w 3 gimnazjum i jest dużo nauki, zwłaszcza, że nauczyciele już nam pozapowiadali co prawda dopiero na pazdziernik sprawdziany, ale sprawdziany obejmujące ponad połowę pierwszej klasy, a z takich przedmiotów jak chemia czy fizyka, której wcześniej nie miałam naprawdę muszę się ostro spiąć. A poprostu chce, abyście cokolwiek mieli i nie było, że jeden post w tygodniu. Przepraszam Was bardzo, ale teraz postaram się pisać posty na zaś, aby mieć co Wam wstawiać.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Co tu się dzieje? Co to za krzykiii...
Oboje w jednej chwili odwróciliśmy się w stronę domu, z którego dobiegał głos.
W drzwiach domu stała... Jewa.
-Dyyymitr...-jakby sama nie dowierzała, że on tu jest, że naprawdę stoi przed nią jej wnuk.-Dymitr, wnusiu-zaczęła płakać.
Podbiegła do nas i zaczęła tulić Dymitra do siebie.
-Rose, Rose tak bardzo dziękuję Ci dziecko. Dziękuję Ci, że uratowałaś Dymitra. Wiedziałam, że Ci się uda. Widziałam, że przywieziesz nam go z powrotem.
Przytuliła również mnie. Jeszcze nigdy nie widziałam, aby ta starsza pani okazywała tyle uczuć. Dymitr też płakał i tak staliśmy w trójkę płacząc i się przytulając.
-Babushka*- powiedział Dymitr i na nowo się rozpłakał.
Po jakimś czasie wszyscy się uspokoiliśmy trochę. Jewa dopiero teraz odsunęła się, aby dokładnie przyjrzeć się Dymitrowi.
-Babciu, nie boisz się mnie?-spytał ostrożnie Dymitr.
-Czego? Dymitr, ja wszystko widziałam. Widziałam, że tak będzie. Ta dziewczyna to największy skarb naszej rodziny. Musisz o nią dbać. Wszyscy musimy o nią dbać. Zobacz ile ona już dla nas zrobiła.
-Babciu, tak bardzo się za Wami stęskniłem- to mówiąc przytulił starszą kobietę.
-Tak się stęskniłeś, że nie chciałeś wejść do domu. Od początku widziałam, że będą jakieś kłopoty, a pózniej słyszałam, jak krzyczysz na tą dobrą dziewczynę. Gdyby nie ona, wszystkich nas los byłby marny. Wszystkich Dimka, rozumiesz? Nie tylko ty, ale i ja. Olena, Wiktoria, Karolina, Sonia. Ona wszystkich nas ratuje. Całą naszą rodzinę.
Czasami przyznam, że nie zabardzo wiem o co chodzi Jewie. Uratowałam tylko Dymitra. Na razie postanowiłam nie dochodzić sensu jej słów.
-Chodzcie do domu dzieciaki. Nie możemy tej cudownej nowiny zachować tylko dla siebie. Mówiłam im wszystkim, że ty wrócisz to nie chciały mi wierzyć. Mówiły, że zwariowałam. I co? I znowu wyszło na moje.
Jeszcze nigdy w mojej obecności babka Dymitra nie powiedziała tyle co teraz.
Babushka-babcia
Oj, Dimka będziesz musiał przeprosić Rozę. Ona ci taką niespodziankę zrobiła, a ty tak nie ładnie ma nią nakrzyczałeś. Nie ładnie. Jewa jest taka inna. Jak dobra babcia. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńHahahah Jewa <3<3 kocham tą kobietę. Super rozdział. Czekam na następny i życzę weny.
OdpowiedzUsuń